Miejsce kibucu w Sławkowie

 “Pamięć Pogranicza”, to projekt do którego zainspirował nas Henri Lustiger-Thaler rodzinnie związany z Będzinem. Kiedy w 2018 roku podróżując wspólnie szlakiem dziedzictwa żydowskiego przez Zagłębie Dąbrowskie oraz Górny Śląsk natrafialiśmy wspólnie na nieopowiedziane historie; takie które czekają w kawałku drewna, ostatniej ścianie, obdrapanej klatce schodowej…  powiedział nam wtedy, że mamy najfajniejszą pracę na świecie. Nie był obiektywny, bo po pierwsze wywodzi się z będzińskiej żydowskiej rodziny, po drugie zawodowo zajmuje się pracą nad pamięcią o Holokauście, więc te miejsca były dla niego nieobojętne. Nasz odpowiedź była jednoznaczna; wolelibyśmy się tym nie zajmować.

Wtedy jednak uświadomiliśmy sobie, że to TUTAJ, na TEJ ziemi, jesteśmy świadkami pamiątek po TAMTYM świecie. Nie ma ich Henri w Nowym Jorku, gdzie mieszka, nie mają ich w Izraelu, Kanadzie czy Australii. Tylko Europa jest wątpliwie uprzywilejowana tą okrutną historią, która drzemie również w naszej śląsko – dąbrowskiej ziemi.  
Buszując w kartach historii, szukając pozostałości po tamtym świecie w „Pamięci Pogranicza” próbujemy pamiętać właśnie, przypominać i upamiętniać.

Na początku pomysł był prosty: skromna wypowiedź fotograficzna, w której pokażemy klika obrazów miejsc, obiektów, przedmiotów uzupełnione o relacje mieszkańców tych miejsc. Mieliśmy objechać historyczne pogranicze i popytać ludzi czy pamiętają. 
W trakcie pracy stwierdziliśmy, że tego nie da się zakończyć: materiałów jest nieskończona ilość, tak jak i miejsc które pamiętają. Gdzie się nie pojawiliśmy tam kipiało od wspomnień, chęci ich przekazania czy zaskoczenia, że TO miejsce ma coś wspólnego z Żydami.

Nasz projekt w postaci książki on-line w dwóch językach (polskim i angielskim) to wybór 20 miejsc, które COŚ nam opowiedziały i przez to stały się ważne. Napisaliśmy 20 krótkich esejów i opatrzyliśmy je zdjęciami. Korzystaliśmy z dużej ilości zebranych przez nas wspomnień świadków z „tamtych” czasów, a także z relacji mieszkańców tych miejsc dzisiaj, kilkadziesiąt lat po tym kiedy Żydzi opuścili te miejsca. Czasami do napisania tekstu służyło nam zdjęcie z przeszłości, które stało się punktem wyjścia do prezentacji historii – jak w przypadku przedszkola w Bytomiu, czy Placu 3-maja w Będzinie, czasami to relacja napotkanego na trasie relacja świadka – jak historia ukrytych tefilinów w Sosnowcu, innym razem wątły przedmiot, jak kawałek drewna z kibucu w Sławkowie, czy wreszcie potomek z którym mamy kontakt, jak historia Tropauerów z Będzina. Niektóre miejsca są do dziś zagadkowe i takie pozostaną; bez opowieści, tylko symboliczne jak cheder w Sosnowcu, czy historia rabina Chaskiele Bessera z Katowic.

Publikacja wkrótce będzie dostępna na naszej stronie. Tymczasem zamieszczamy kilka fotografii z podróży śladami dawnego Pogranicza.

Dziękujemy naszemu Pograniczu że jest inspirujące i dostarcza nam pracy na następne dekady.
W kolejnym poście i publikacji on-line będziemy chcieli wypisać wszystkie osoby, które nam pomogły i które wzięły udział w projekcie. Z góry im za to dziękujemy.

Karolina & Piotr Jakoweńko

fot. Roman Łuszczki & Piotr Jakoweńko

 Stacja emigracyjna w Mysłowicach

 Dom modlitwy Cukiermanów w Będzinie

  Wnętrze synagogi w Wielowsi

 Budynek dawnego chederu w Sosnowcu Pogoni 

 Dawny żydowskie sierociniec w Będzinie

 Miejsce po synagodze w Katowicach

 Dom cadyka Salomona Henocha Rabinowicza w Sosnowcu 

Projekt dofinansowany został ze środków Samorządu Województwa Śląskiego oraz Stowarzyszenia Żydowskiego Instytutu Historycznego w Polsce.