Jak powiedział prof. Jacek Leociak – osoby do których trafiają kolekcje nieznanych wcześniej fotografii stają się „akuszerami pamięci”. Fotografia przechowuje spojrzenia, gesty, nastroje osób fotografowanych. Papier fotograficzny jest trwalszy niż życie o czym właśnie się przekonujemy.
Książka „Żarki Żydowskie. Zaginione fotografie” wydana została w grudniu 2016 roku i od tego czasu „żyje własnym życiem”.  W momencie publikacji unikatowych, żareckich zdjęć polskiego fotografa Józefa Baciora, mieliśmy zidentyfikowaną tylko jedną osobę – Mordechaja Weinryba.
Obecnie, dzięki internetowi, spotkaniom promocyjnym, poznaliśmy nazwiska i historie kolejnych kilku osób z  tej wspaniałej kolekcji. Jednym z głównych celów wydania książki było przywrócenie tożsamości ludziom sfotografowanym przez Baciora. Z pragnieniami tak bywa, że czasami się realizują. Chcielibyśmy podzielić się naszymi odkryciami – historiami osób jakie udało nam się zidentyfikować:

1. Motek (Mordechaj) Weinryb (8 str. w książce) – urodził się 26 czerwca 1922 w Żarkach. Już jako piętnastolatek przystąpił do syjonistycznej organizacji Ha-Szomer ha-Cair. Przeżył wojnę. Przed śmiercią chętnie wracał do swojego rodzinnego miasteczka, gdzie chętnie opowiadał o dzieciństwie. Zmarł 5 października 2011 r. w Berlinie. O Żarkach mówił, że były dla niego wszystkim…http://www.umigzarki.pl/aktualnosci/1532

9

2. Zofia i Samuel Bornstein  (Bornstzen) (str. 153 w książce) – zostali zidentyfikowani przez Michaela Bornsteina – syna Zofii, brata Samuela, którzy przed wojną rodzina mieszkali na ul. Sosnowej w Żarkach. Michael Bornstein urodził się w Żarkach w 1940 roku. W 1945 roku Michael wraz ze swoją babcią Dorą doczekali „wyzwolenia” obozu śmierci Auschwitz-Birkenau. Jego brat, Samuel (na zdjęciu, w 1939 roku miał 4 lata) wraz z ojcem zostali zamordowani w obozie Zagłady, jego matka (Zofia, na zdjęciu) przeżyła w obozie pracy. Michael w kwietniu 2017 roku, wraz ze swoją córką Debbie, wydali książkę „The Surviviors Club” – opowiadająca o losach rodziny Bornstein. Na okładce książki zamieszczono zdjęcie dzieci pokazujących numery obozowe – ta fotografia wykonana została w momencie „wyzwalania” obozu Auschwitz. Michael jest jednym z dzieci, które wyciągają kruche rączki do obiektywu…

bornstein 10a

3. RóżaPojzner lub Pozner (str. 150 w książce) – Różę rozpoznał żarczanin – Pan Henryk Rakowski. Przyszedł do Urzędu Miasta i Gminy Żarki i podzielił się swoją wiedzą.
Nie mamy pewności co do brzemienia nazwiska Róży, jest to Pojzner bądź Pozner. Wiemy natomiast, ze mieszkała na ul. Poprzecznej w Żarkach i miała dwóch braci bliźniaków – Szmula i Dudka. Bracia Róży pracowali w sodowni w Żarkach, której właścicielem był ojciec pana Henryka – Stanisław Rakowski. Szmul nie przeżył wojny (miał wygląd „prawdziwego Żyda”), Dudek przeżył, być może dlatego że „miał bardziej aryjski wygląd”. Dudek podczas wojny pracował w fabryce amunicji, po wojnie wyjechał do Izraela. Pan Rakowski nawet miał z nim przez jakiś czas kontakt listowny…
Róża ze zdjęcia zginęła w Zagładzie, jej domu rodzinnego w Żarkach już nie ma.

roza

4. Stanisław i jego córka Marianna Starosteccy (str. 172-173 w książce).
Osoby te zidentyfikował Pan Alojzy Zieliński, radny z Żarek.
Pan Stanisław Starostecki był chrześcijaninem i wywodził się z gminy Kobiele Wielkie. Był młynarzem, w Żarkach mieszkał aż do lat 50. XX wieku (potem wyprowadził się do Warszawy). Na pięknych fotografiach Baciora pan Stanisław pozuje ze swoją córeczką Marianną (ur. 1934r.), córka Anny z domu Szczebura. Pani Marianna zmarła w 2001 roku w Izabelinie.
Zdjęcia wykonano na stawie przy młynie w Olesiowie. Wg Wojciecha Mszycy budynek za plecami Stanisława i Marianny to najprawdopodobniej młyn na Olesiowie.

starostecki

5. Cecylia Grzybek (str. 70-71 w książce) – dziewczyna po lewej stornie we wzorzystej sukience. Cecylię zidentyfikowała Pani Leokadia Grzybek, dla której Cecylia była ciocią. Cecylia urodziła się w 1916 roku, miała 3 siostry. Wyszła za mąż za Pana Podsiadlika i miała 2 synów.
Na żareckim rynku prowadziła przed wojną „Chrześcijańską Cherbaciankę” (na zdjęciu szyld sklepu), w czasie wojny podobno był w tym miejscu sklep warzywny. Cecylia zmarła w 1946 roku i osierociła 2 synów.  Jeden miał pół roku, drugi 3 latka.
Pan Wiesław Podsiadlik napisał do nas po tym jak dostał informację od swojej kuzynki (?) Pani Leokadii, że odnalazły się zdjęcia żarczan i jest na nich jego matka. Napisał bardzo wzruszający list z prośba o książkę, dzięki której będzie miał jedyne (!) zdjęcia swojej mamusi. Po otrzymaniu albumu serdecznie dziękował i egzemplarze przekazał swoim córkom, aby zobaczyły i pamiętały jak wyglądała ich babcia. Pan Wiesław miał 3 lata jak zmarła jego mama Cecylia Grzybek właścicielka przedwojennej żareckiej „cherbacianki”.

grzybek

6. Berel Lemel (str. 32 w książce) – stoi w pierwszym rzędzie od lewej strony (z kilofem w rękach) Identyfikacja na podstawie podobieństwa z innym zdjęciem z książki Leokadii Silverstein „Tak właśnie było” (Żydowski Instytut Historyczny, Warszawa 2002, str. 52). Berel Lemel urodził się w Żarkach w 1924 roku. Wg autorki książki po wypędzeniu Żydów z Żarek mieszkał w getcie w Pilicy, potem w getcie w Radomsku i Częstochowie, które w 1943 opuścił aby wstąpić do partyzantki w lasach Koniecpola. Berel zginął rozstrzelany przez nazistów. Wydał go żydowski agent Gestapo.

Berl Lemel